Jornal de lilia198i, 02 ago 18

Mam to samo... Od kilku dni bym konia z kopytami zjadła... Niby w upały ma się nie chcieć jeść... Gówno prawda... Zarlabym bez końca... Powstrzymuje się na siłę i przy 2700kcal czyli o 800 za dużo... Fuccck😖 

U mnie podobnie...wsadzila bym w siebie wszystko 😕 myślałam że tylko ja tak mam  

Tez myslalam,ze skoro upaly to nie bedzie chcialo mi sie jesc i w sumie w srodku dnia tak bylo,sniadanie normalne obiad taki skromny w sumie na sile,ale gdy przychodzi pora kolacji wtedy to mnie az ssie...moze to przez to,ze pije sie duzo wody...niewiem 

Ja kcal staram się nadrabiać spacerem.. Nieźle wychodzi. Dużo randek może ze spacerami? 😜 

U mnie dzisiaj 3500kcal. 😁 A do tego 14km w nogach, w tym 4,5 przebiegnięte. 😄 Powiem wam, że człowiek czuje, że żyje, kiedy dużo je i dużo się rusza, a kiedy któryś z tych składników jest zmuszony ograniczyć, to po trochu umiera. 😕 🏃🏼‍♀️💃🏻 

Mam to samo, wieczorny pacman 😮😮😮 

tez tak mam. "ale zajebisty dzien zamknę się w dwóch i pół tysiąca kalorii a potem ponad 3000 wychodzi 

Gawenzi bo czlowiek wie,ze to ostatni posilek i sie podswiadomie rzuca na to jedzenie 😃